Jutro (poniedziałek 13.10) w południe organizatorzy ogłoszą wyniki plebiscytu publiczności i nagrodę jury. Publiczność wybiera spośród 88 filmów z blisko 40 krajów.
Dyrektor festiwalu Stefan Laudyn wyjaśnił, że widzowie oddają głosy po każdym seansie, przyznając filmom oceny - od pierwszego dnia pokazów, czyli ubiegłego piątku do dziś wieczora. Dlatego wynikui moga zmienic się nawet w osttniej chwili. A ostatnia projekcje kończą się przed godziną 23.00.
Swoją nagrodę przyznaje ponadto jury międzynarodowego konkursu "Nowe filmy - Nowi Reżyserzy". O Grand Prix Nescafe i 5 tysięcy Euro rywalizuje 14. twórców, którzy w swym dorobku mają dopiero 1 lub 2 filmy. Polski kandydat to "Przemiany" Łukasza Barczyka. Stawka jest duża - ubiegłoroczny zwycięzca Piotr Trzaskalski przyznał, że po tej nagrodzie posypały się zaproszenia z całego świata na prestiżowe festiwale.
A jaki był tegoroczny, 19. festiwal warszawski? Jego dyrektor Stefan Laudyn uważa, że sprawdził się pomysł sprowadzania filmów z mało znanych kinematografii, których nie będzie można zobaczyć w kinach - na tych pokazach były tłumy widzów.
Krytyk Zdzisław Pietrasik powiedział IAR, że filmów było tak dużo, iż żaden krytyk nie jest w stanie ocenić poziomu całego festiwalu. Przyznał, że sam wyszedł z kilku seansów, gdyż trafił na gorsze filmy. W przyszłym roku przydałaby się ostrzejsza selekcja dobieranych na festiwal dzieł - dodał publicysta "Polityki".