Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Dodatki za głosy mają poprawić wizerunek wyborczy SLD

0
Podziel się:

SLD proponuje w Sejmie pozmieniać budżet w kształcie zaproponowanym przez Marka Belkę. Nie od dziś wiadomo bowiem, iż wzajemne poparcie lewicy i rządu wynika tylko ze zdrowego rozsądku i resztek instynktu samozachowawczego. W szczegółach obie strony różnią się znacząco, zwłaszcza przed wyborami.

Dodatki za głosy mają poprawić wizerunek wyborczy SLD

SLD proponuje w Sejmie pozmieniać budżet w kształcie zaproponowanym przez Marka Belkę. Nie od dziś wiadomo bowiem, iż wzajemne poparcie lewicy i rządu wynika tylko ze zdrowego rozsądku i resztek instynktu samozachowawczego. W szczegółach obie strony różnią się znacząco, zwłaszcza przed wyborami.

Ostatni pomysł SLD to dodatki – czyli, mówiąc wprost, bezpośrednie rozdawanie pieniędzy wyborcom z budżetu państwa. Emerytom, rencistom i zasiłkowcom chce lewica w przyszłym roku hojną rączką podarować 1,3 mld zł. Skąd je weźmie? Otóż lewica nauczona doświadczeniem lat ubiegłych, kiedy to wydatki planowane na obsługę długu szyte były z pewną rezerwą, chce w tym roku skroić budżet wydatków sztywnych bez żadnych marginesów bezpieczeństwa. I całą tę kwotę rezerwy powydawać na socjal.

SLD chce wprowadzić nową świecką tradycję. Zamiast jesiennego różańca, coroczny dodatek do renty, emerytury bądź zasiłku przedemerytalnego. Taka swoista „trzynastka” dla uczczenia rocznicy sławnej rewolucji. Co ciekawe, dodatek ma dotyczyć tylko tych, dla których wspomniana wyżej renta, emerytura czy zasiłek to jedyne źródło dochodów. Swoista nagroda za nieróbstwo, bowiem ci którzy gdzieś dorabiają na boku, nie godni są świętować październikową rocznicę.

Dodatku nie dostaną również osoby przekraczające roczny dochód w wysokości 9,6 tys. zł. brutto – czyli jakieś 800 brutto miesięcznie, czyli... przeważająca większość normalnych emerytów. W zasadzie oferta skierowana jest do...nierobów, czyli:
- rencistów z pozałatwianymi niskimi rentami,
- KRUS-owców, których świadczenia są na minimalnym poziomie z uwagi na śladowe płacone składki;
- zasiłkowców i świadczeniowców emerytalnych – którzy z racji wieku i nieudolności zamiast szukać pracy siedzą na marnym zasiłku czekając na emeryturę jak na Godota.

I ten przecież światły elektorat SLD chodzi - to potencjalne morze głosów, a nie o biednych ludzi, lub o rozwiązanie problemu niskich emeryt tych, którzy je wypracowali. Pozostaje jeszcze jedna zagadka – dlaczego w październiku? I tu odpowiedź jest prostsza, niż się wydaje. Otóż SLD nie zamierza oddać prawdopodobnie władzy na wiosnę 2005 roku. A jeśli wybory odbędą się na jesieni 2005, to można je ustawić tak, aby nastąpiły np. w tydzień po wypłacie powyższych zasiłków... proste?

I w ten oto sposób doszliśmy do końcowej konkluzji – ostatnie podwyżki ZUS i KRUS służą jednemu – poprawie... wizerunku wyborczego lewicy.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)