Aleksander Kwaśniewski przyznał, że chciałby usłyszeć, jak prezydent Bush ocenia sytuację, jakie kroki uważa za niezbędne, by zapewnić światu bezpieczeństwo, a jednocześnie nie narazić się na zarzut, że wojna jest celem samym w sobie. Wojna - podkreślił prezydent Kwaśniewski - jest tylko środkiem do tego, by zdemilitaryzować Irak i zapewnić większe bezpieczeństwo w regionie i na świecie.
Zdaniem polskiego prezydenta, dla Amerykanów ważne są opinie innych na temat ich działań, a także na temat sytuacji w świecie. W przekonaniu Aleksandra Kwaśniewskiego, Amerykanie w sprawie Iraku nie popełnią - jak się wyraził - błędu nadgorliwości. Aleksander Kwaśniewski uważa, że w tym wypadku ważna będzie analiza dokumentu ekspertów do spraw rozbrojenia prowadzących misję w Iraku, a także stanowisko Narodów Zjednoczonych i państw sojuszniczych.
Przed rozmowami w Białym Domu Aleksander Kwaśniewski spotka się z sekretarzem obrony Donaldem Rumsfeldem. Prezydentowi będą towarzyszyć minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, minister obrony Jerzy Szmajdziński i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec.