Były prezydent Lech Wałęsa otrzymał na Zamku Królewskim w Warszawie Dyplom Specjalny ministrów spraw zagranicznych III Rzeczypospolitej "za wybitne zasługi w promocji Polski na świecie".
Włodzimierz Cimoszewicz stwierdził, że po papieżu Janie Pawle II, Lech Wałęsa jest drugim najbardziej rozpoznawanym Polakiem na świecie. Minister Cimoszewicz dodał, że choć Lech Wałęsa nie był zawodowym dyplomatą to stał się "szachistą polskiej dyplomacji" i w dużej mierze jemu Polska zawdzięcza swą międzynarodową pozycję.
Szef MSZ podkreślił, że Lech Wałęsa jest na całym świecie uosobieniem bezkompromisowości i odwagi, a jego nazwisko otwierało Polakom drzwi i zyskiwało życzliwość w każdym zakątku świata.
Lech Wałęsa przyznał, że zaskoczyło go, iż to "obecne władze" Polski postanowiły uhonorować jego działalnośc na rzecz ojczyzny.
Dziękując za wyróżnienie były prezydent podkreślił, że w swej dzialności zawsze stara się wykazać racje naszego kraju. Wałęsa podkreślił - jak sam stwierdził - "nieskromnie", że odbył w tym celu "setki spotkań z tysiącami ludzi na wszystkich kontynentach". Były prezydent dodał, że "obeszło się bez potknięć", a otrzymany dyplom utwierdza go w przekonaniu, że postępuje właściwie.
W okolicznościowym przemówieniu Lech Wałęsa zwrócił uwagę, że żyjemy w okresie, gdy świat jaki znaliśmy odchodzi w przeszłość, a nadchodzi nowa era - globalizacji i informatyzacji, w której trzeba stanąć wobec nowych zagrożeń. Były prezydent zaprosił uczestniczących w ceremoni, by wraz z nim podążyli drogą ku nowym wyzwaniom.