Dziennikarz "Wieści Polickich" Andrzej Marek został ostatecznie uznany za winnego pomówienia lokalnego urzędnika samorządowego.
Sąd Najwyższy w Warszawie oddalił kasację Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie i nie zwrócił jej do ponownego rozpoznania. Oznacza to, że wyrok trzech miesięcy pozbawienia wolności dla Andrzeja Marka jest prawomocny i dziennikarz pójdzie do więzienia.
Według Sądu Najwyższego, Andrzej Marek pisał nieprawdę i tym samym "w sposób oburzający i rażący" - jak powiedział sędzia Józef Skwierawski - naruszył granicę swobodnej wypowiedzi. "Nie można rozpowszechniać kłamstwa, przekazywać informacji na podstawie plotek, domysłów i spekulacji" - powiedział sędzia. Tak Sąd Najwyższy ocenił artykuł autorstwa Andrzeja Marka, w którym dziennikarz skrytykował łączenie szefa prywatnej agencji reklamowej z pracą w gminie.
Po ogłoszeniu wyroku Andrzej Marek powiedział, że nie przeprosi urzędnika. Stwierdził, że przegrał, gdyż nie potrafił udowodnić, że napisał prawdę. Opisywany przez dziennikarza urzędnik gminy Police, Piotr Misiło, nie krył natomiast satysfakcji z wyroku, aczkolwiek zaznaczył, że nie chce, by dziennikarz poszedł do więzienia. "Oczekiwałem tylko przeprosin, ale tych nie było, a dzisiaj jest już na nie za późno "- stwierdził. Dodał, że sam napisał list otwarty do prezydenta Rzeczpospolitej o ułaskawienie redaktora "Wieści Polickich".