Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziennikarze tvp uwolnieni

0
Podziel się:

Po ponad 13 godzinach, przetrzymywana siłą, ekipa Telewizji Polskiej opuściła teren zakładów mięsnych senatora Henryka Stokłosy "Farmutil" w Śmiłowie.
Od wczoraj od 11-tej przed południem pięcioosobowa ekipa TVP była przetrzymywana przez ochroniarzy z zakładów Stokłosy.

Po ponad 13 godzinach, przetrzymywana siłą, ekipa Telewizji Polskiej opuściła teren zakładów mięsnych senatora Henryka Stokłosy "Farmutil" w Śmiłowie.

Od wczoraj od 11-tej przed południem pięcioosobowa ekipa TVP była przetrzymywana przez ochroniarzy z zakładów Stokłosy.

Dziennikarze, którzy przyjechali przygotować dokumentację do programu "Na Żywo", zostali zatrzymani przez ochronę zakładu.

Właściciele zakładu zapowiedzieli, że nie wypuszczą ekipy, dopóki nie podda się ona obowiązkowej dezynfekcji. Na to nie chcieli się zgodzić dziennikarze.

Ekipa telewizyjna przyjechała do Farmutilu, aby zebrać materiały o inwestycji senatora - niechcianym w Śmiłowie zakładzie utylizacji odpadów mięsnych. Według policji, dziennikarze zostali zatrzymani, gdyż bez zgody wjechali na teren prywatny.

Jak relacjonuje reporterka Telewizji Polskiej, Sylwia Gadomska, na drodze nie było żadnego oznakowania, że jest to teren prywatny. Dziennikarze zostali zatrzymani tuż po wjeździe na teren należący do senatora Stokłosy, w miejscu gdzie jest jeszcze las. Nie chcieli zgodzić się na dezynfekcję, gdyż nawet nie zbliżyli się do samych zakładów.

"Żona senatora pani Stokłosa i jej pracownicy uparli się chyba, żeby upokorzyć dziennikarzy" - powiedziała Sylwia Gadomska. Dodała, że ochrona zakładu zachowywała się w stosunku do nich agresywnie - "wyzywali nas i robili zdjęcia". Żądali od nas żebyśmy sie rozebrali i wzięli prysznic.

Miejscowa policja nie reagowała, mimo oczywistego złamania pawa - podkresliła dziennikarka Wiadomosci.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)