Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziś w Sejmie debata nad projektem ustawy zdrowotnej

0
Podziel się:

Minister zdrowia Marian Czakański powiedział w Sejmie, że proponowany przez rząd projekt nowej ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej ze środków publicznych zapewnia pełne bezpieczeństwo takiej opieki w zakresie świadczeń gwarantowanych. Minister zdrowia, który przedstawił w Sejmie projekt nowej ustawy, zapewnił, że wprowadza ona bardziej przejrzyste zasady świadczenia publicznych usług zdrowotnych.

O jakość tych usług będzie dbać powoływana na mocy proponowanej ustawy Agencja Oceny Technologii Medycznej.

Narodowy Fundusz Zdrowia będzie należał do sektora finansów publicznych i nie będzie prowadził działalności gospodarczej. Świadczeniodawcy będą wyłaniani, min., w drodze konkursu ofert, rokowań lub negocjacji. Fundusz będzie miał prawo do zmiany dotychczasowych umów, jeśli w jego ocenie normalny tryb doboru świadczeniodawców nie da oczekiwanego wyniku.

Nowa ustawa zakłada, że zapewnienie odpowiedniego standardu dostępności świadczeń finansowanych ze środków publicznych jest zadaniem władz publicznych.

Minister Czakański zapewnił, że projektodawcy uwzględnili w projekcie nowej ustawy krytyczne uwagi poczynione wobec dotychczasowej ustawy przez Trybunał Konstytucyjny.

Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej uznała, że projekt rządowej ustawy zdrowotnej, to kolejna odsłona nieudanego eksperymentu pod nazwą Narodowy Fundusz Zdrowia.

Podczas sejmowej debaty na temat projektu Radziszewska podkreśliła, że podtrzymuje on działalność zdemontowanego systemu ochrony zdrowia i nie ma w nim żadnych nowych rozwiązań. Jej zdaniem ustawa tworzy iluzję, że będzie inaczej.

Mimo zastrzeżeń, posłanka Elżbieta Radziszewska zadeklarowała gotowość Platformy Obywatelskiej do prac nad projektem.

Zaapelowałą jednak do ministra, by do prac w komisji delegował inną osobę, a nie swoją zastępczynię Ewę Kralkowską. Jej zdaniem, osoba, która konstruowała system Narodowego Funduszu Zdrowia nie może pracować nad naprawą tego systemu.

Reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość poseł Bolesław Piecha uznał, że projekt ustawy zdrowotnej to proteza ćwiczebna - na krótki czas.

Zdaniem Bolesława Piechy, wbrew intencjom rządu projekt nie rozwiązuje wielu ważnych spraw, na pewno nie jest nową ustawą, a raczej powtórzeniem starej i zamiast upraszczać, maksymalnie komplikuje istniejący system.

PiS nie sprzeciwia się przesłaniu projektu do dalszych prac.Jednak zdaniem Bolesława Piechy, ta ustawa będzie działała najwyżej rok i zostanie zmieniona przez nowo wybrany Sejm.

Także poseł PSL Józef Szczepańczyk mówił podczas debaty, że nowa ustawa niewiele różni się od poprzedniej. Pozostaje - według niego - w niezmienionej formie NFZ i utrzymane są, bez większych zmian, dotychczasowe zasady kontraktowania świadczeń.

Poseł PSL wskazał także braki w ustawie, takie jak na przykład niepewność czy w ciągu 5 najbliższych lat NFZ będzie nadal scentralizowany i jaka będzie kontrola ubezpieczonych nad ich własnymi pieniędzmi wpłacanymi jako składki ubezpieczeniowe.

Mimo krytyki, PSL opowiedziało się za skierowaniem projektu do dalszych prac w parlamencie. "Brak ustawy o świadczeniach medycznych spowodowałby po 1-ym stycznia przyszłego roku prawdziwą katastrofę" - powiedział Józef Szczepańczyk.

Zdaniem Władysława Szkopa z Socjaldemokracji Polskiej nowa ustawa zdrowotna nie zapewni powszechnego dostępu do świadczeń. W sejmowej debacie nad projektem Szkop powiedział, że jego zdaniem może to otwierać drogę do wprowadzenia dodatkowych opłat ubezpieczeniowych:

Poseł Szkop opowiedział się za powołaniem komisji nadzwyczajnej do prac nad projektem, bowiem w jego ocenie komisja zdrowia jest - jak się wyraził - "obarczona grzechem pierworodnym" ustawy o NFZ i mogłaby zmierzać w swoich pracach w tym samym kierunku.

Występujący w debacie w imieniu Samoobrony Alfred Budner zaatakował nie tyle sam projekt ustawy, co rząd Marka Belki i koalicję SLD-UP. Budner powiedział, że trwanie obecnego układu władzy prowadzi do pogłębiania problemów społecznych.

Zdaniem Budnera, rząd nie powinien straszyć obywateli tym, że nieotrzymanie wotum zaufania przez gabinet Marka Belki spowoduje, że nie zostanie uchwalona nowa ustawa zdrowotna. Poseł Budner zarzucił Belce, że jako minister finansów w rządzie lewicy, zamiast rozwiązywać problemy społeczne, jeszcze bardziej je pogłębił. Budner zaatakował też prezydenta Kwaśniewskiego twierdząc, że nie przeszkadzał kolegom rozkradać państwa.

Zdaniem Budnera, jedynym lekarstwem na problemy w służbie zdrowia jest zwiększenie finansowania dzięki poprawie sytuacji gospodarczej i likwidacji bezrobocia bez oglądania się na recepty z zagranicy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)