e-PUAP 2. Ponad sto nowych spraw urzędowych załatwimy w sieci

W ciągu najbliższych kilku miesięcy na platformie e-PUAP 2, która umożliwi załatwianie spraw urzędowych przez internet, znajdzie się ponad sto nowych usług - poinformował na konferencji prasowej minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej pochłonęła już ponad 80 milionów złotych. Prace nad systemem trwają od 2009 roku. Do tego trzeba doliczyć 19 milionów, zaplanowane na utrzymanie systemów w ramach Centrum Projektów Informatycznych.

Halicki powiedział, że zakończył się proces naprawy błędów w platformie e-PUAP, a ich wyeliminowanie pozwoliło na rozpoczęcie procesu przenoszenia wszystkich danych z e-PUAP na nową platformę e-PUAP 2. Na niej mają być umieszczone wszystkie nowe usługi, będzie ona miała inną niż obecna platforma szatę graficzną. Zdaniem Halickiego będzie też bardziej przyjazna dla uczestników. Ten proces integracji rozpoczęliśmy i jednocześnie zakończyliśmy proces naprawczy - powiedział minister.

Minister wskazał, że czerwiec będzie miesiącem integracji systemu i przenoszenia danych z e-PUAP na e-PUAP2. Halicki zapewnił, że platforma e-PUAP 2 jest wydajna, została technologicznie sprawdzona i odebrana, a przełączenie systemu i udostępnienie go dla wszystkich obywateli nastąpi w weekend na przełomie czerwca i lipca. Halicki zapowiedział, że na platformie będą umieszczane nowe usługi. Tych usług w najbliższych trzech, czterech miesiącach jest ponad setka - powiedział.

Zapowiedział, że katalog usług będzie tak realizowany, iż co tydzień będzie włączane kilka kolejnych. Do września te ponad sto usług będzie umieszczone na platformie, będziemy o tym informować - dodał.

Zaznaczył, że ministerstwo nie czekając na przełączenie systemu na e-PUAP 2 zdecydowało się uruchomić nowe usługi na obecnej platformie. Wskazał na przykład na możliwość złożenia wniosku o wydanie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego, co może być przydatne dla tych, którzy na wakacje wybierają się do innych krajów UE. Halicki podkreślił, że dlatego warto już dziś wyrobić sobie zaufany profil i kod dostępu do platformy e-PUAP.

- Dziś możemy ogłosić, że w ramach następnych kilku lat osiągniemy nasz cel i dokona się w Polsce transformacja cyfrowa. Taka transformacja, która uczyni Polskę naprawdę krajem, jeżeli nie wiodącym w Europie, to krajem, który z tymi wiodącymi krajami w Europie będzie porównywalny - powiedział.

Na koniec kwietnia w e-PUAP zarejestrowanych było ponad 970 tysięcy kont użytkowników, z czego prawie 390 tysięcy to profile zaufane. Miesięcznie rejestruje się w systemie około 30 tysięcy osób, a niemal połowa z nich uwierzytelnia swoje dane w urzędach. Rośnie też liczba dokumentów, przesyłanych za pośrednictwem platformy. Na koniec kwietnia było ich już niespełna milion.

- Przy tej tendencji możemy spodziewać się 350 tys. nowych kont rocznie i 150 tys. profili zaufanych. Punkt nasycenia szacujemy na poziomie 25 procent pracującej populacji, czyli w sumie około 4 milionów kont - szacuje rzecznik resortu. - Na pewno jest to związane z możliwością wykorzystania profilu zaufanego w różnych systemach, więc może się podwoić w przeciągu 5 lat. Dużą zaletą profilu zaufanego będzie z pewnością możliwość jego wykorzystania w przeciągu trzech lat w całej Unii Europejskiej, o co aktywnie zabiegamy.

Zdaniem Halickiego Polska będzie krajem bardzo nowoczesnym, jeśli chodzi o cyfryzację. Zaznaczył, że infrastruktura nie jest już problemem. Pewną barierą stanie się problem kompetencji. Jedna czwarta Polaków nie korzysta z komputera, około 30 proc. ma pewne ograniczenia, jeśli chodzi o dostęp do sieci. Te kompetencje będziemy musieli podnosić - dodał minister.

Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej pochłonęła już ponad 80 milionów złotych. Prace nad systemem trwają bowiem od 2009 roku. Do tego trzeba doliczyć 19 milionów, zaplanowane na utrzymanie systemów w ramach Centrum Projektów Informatycznych. Teraz wykorzystanie tej kwoty nie przekracza 15 procent.

System e-PUAP kosztował mniej więcej tyle samo, ile stworzone dla podatników e-Deklaracje. To niedużo, jeśli wziąć pod uwagę inne elektroniczne systemu, które funkcjonują w polskich instytucjach, co Money.pl sprawdził w marcu. Rekordzistą pod tym względem jest ZUS, którego Kompleksowy System Informatyczny kosztował, bagatela, 948 milionów złotych.

- Kompleksowy System Informatyczny ZUS jest jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie rozwiązań IT w Europie. System jest nieporównywalny z żadnym innym działającym w Polsce. Oprogramowanie o takiej skali wymaga ciągłego unowocześniania, a także modyfikacji na potrzeby obsługi zmian w prawie. ZUS dzięki nakładom na KSI przeciwdziała powstawaniu większych kosztów, które znacznie wzrosłyby w przypadku braku rozwoju systemu - tłumaczył niedawno w rozmowie z Money.pl Radosław Milczarski z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Dużo wydaliśmy też na Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców, System Informacyjny Statystyki Publicznej czy Platformę Usług Elektronicznych w ZUS. Najtańszy natomiast był system Elektronicznych Ksiąg Wieczystych, wdrożony przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Poziom e-administracji w różnych krajach na świecie był również przedmiotem badań Organizacji Narodów Zjednoczonych. W ocenie autorów raportu Raport e-Government Survey 2014 poziom e-administracji w Polsce jest gorszy niż w Rosji, a nawet Kazachstanie. Na dodatek jesteśmy tylko niewiele lepsi niż Andora, Czarnogóra czy Kolumbia. Wszystkie państwowe systemy informatyczne kosztowały już około 2,9 miliarda złotych, a wciąż generują kolejne koszty.