W Estonii odbywa się referendum akcesyjne do Unii Europejskiej. Potrwa ono do wieczora i ma charakter rozstrzygający.
Przystąpienie do Wspólnoty zostanie przesądzone, jeśli na karcie do głosowania połowa uczestników plebiscytu postawi krzyżyk przy odpowiedzi "tak" na pytanie: "Czy zgadzasz się na członkostwo Estonii w Unii Europejskiej oraz na umożliwiającą to nowelizację Konstytucji?".
Referendum będzie ważne niezależnie od liczby jego uczestników. Nie ma tu progu frekwencji, ale władzom bardzo zależy, aby do urn poszło jak najwięcej spośród 860-ciu tysięcy wyborców, gdyż zwiększyłoby to szansę na pozytywny wynik głosowania.
"Nie wątpię, że podejmiecie właściwą decyzję, która zagwarantuje szybki rozwój i bezpieczną przyszłość Estonii w wielkiej Wspólnocie narodów i wyrwie nas z szarej strefy między Zachodem i Rosją"- powiedział prezydent Arnold Ruutel. Przestrzegł też przed negatywnymi skutkami głosowania przeciwko integracji.
Według ostatnich sondaży, zamiar udziału w referendum wyraziło ponad 70 procent uprawnionych, a dwie trzecie z nich zadeklarowało, że opowie się za członkostwem Estonii w Unii Europejskiej.