Rządy wielu krajów europejskich zwiększyły środki bezpieczeństwa po czwartkowych zamachach w Madrycie, w których zginęło 200 osób, a prawie 1500 zostało rannych.
Francja, granicząca z Hiszpanią i współpracująca z nią w walce z baskijskimi separatystami zmieniła stopień zagrożenia terrorystycznego z żółtego na pomarańczowy. To trzeci stopień w 4-stopniowej skali. Wysokie pogotowie i czwarty stopień - czerwony obowiązuje tam na kolei, w portach lotniczych i urzędach państwowych.
W Polsce i na Węgrzech są szczególnie kontrolowane dworce kolejowe, porty lotnicze i ambasady. Premier Leszek Miller zapewnia, że w naszym kraju obecnie nie ma żadnych sygnałów o zagrożeniu terrorystycznym.
Grecja oficjalnie poprosiła NATO o pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa podczas Igrzysk Olimpijskich w sierpniu w Atenach. Ponadto, Ministerstwo Spraw Zagranicznych poprosiło o monitoring przestrzeni powietrznej i morza w obawie przed użyciem przez terrorystów broni chemicznej i biologicznej.
Portugalia, która będzie w lipcu gospodarzem mistrzostw Euro-2004 w piłce nożnej nasiliła kontrole na granicy i rozważa zainstalowanie wykrywaczy metalu przy wejściach na stadion.
W Belgii i Luksemburgu wzmocniono ochronę większości instytucji europejskich. Wielka Brytania i Włochy nie podjęły nadzwyczajnych środków, ponieważ już wcześniej wzmogły czujność w związku z ich poparciem dla działań Stanów Zjednoczonych w walce z terroryzmem.
Niemiecki minister spraw wewnętrznych Otto Schily powiedział, że poziom bezpieczeństwa Niemiec nie zmienił się, ale jeśli okaże się, że za zamachami w Madrycie stała al Kaida to już będzie inna sytuacja. Zaostrzono środki bezpieczeństwa w Bawarii i w mieście Dusseldorf.
Dania, Szwecja i Bułgaria wzmocniły ochronę ambasad i budynków urzędów państwowych.