Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Finanse publiczne pod lupą

0
Podziel się:

Minister finansów Grzegorz Kołodko poinformował o przygotowywanej przez rząd głębokiej restrukturyzacji finansów publicznych. Miałaby ona zwiększyć zdolność Polski do efektywnego wykorzystywania pieniędzy, które będą napływały z Unii Europejskiej.

Oczywiście jest to bardzo zadowalająca informacja.
Jest wiele powodów, dla których trzeba dokonać restrukturyzacji, chociażby wejście do Unii Walutowej, która wymaga spełnienia warunków z Maastricht.
Duży problem stanowi poziom stóp procentowych w Polsce. Rada Polityki Pieniężnej nie dokona głębokiej obniżki stóp bez właściwej restrukturyzacji finansów publicznych. W przypadku Polski oznacza to radykalną obniżkę wydatków budżetu centralnego. Problem w tym, że około 70 proc. tych wydatków to tzw. wydatki sztywne, które trudno zredukować.
Ważne będzie jak rząd zamierza obniżyć wydatki związane z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych, Funduszem Emerytalno-Rentowym oraz Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a także koszty związane z obsługą zadłużenia zagranicznego. Poza budżetem centralnym mamy także wydatki związane z różnymi agendami państwowymi.

Restrukturyzacja powinna iść, moim zdaniem, w kierunku zmniejszenia wydatków przy zwiększonej ściągalności podatków. Przy tym ważne jest, aby uzyskane fundusze wykorzystać efektywnie. Pierwsze działania rządu w tej sprawie zobaczymy w najbliższych dniach, kiedy to będzie on musiał ustosunkować się do zamiaru posłów, którzy chcą zwiększyć wydatki w budżecie na 2003 o 3 mld złotych. Trudno o tym myśleć, kiedy deficyt budżetowy jest wysoki, a pewne dochody do Skarbu Państwa wydają się nie do osiągnięcia - 600 mln z abolicji podatkowej i ok. 1,5 mld z oddłużenia przedsiębiorstw.

Uważam, że restrukturyzacja odniesie sukces jeśli zostaną spełnione następujące warunki:
· prześwietlenie systemu ubezpieczeń społecznych (szczególnie KRUS),
· wprowadzenie przejrzystego systemu podatkowego (podatek liniowy)
,
· uruchomienie pieniędzy zamrożonych w OFE – za odpowiednimi opłatami,
· zamknięcie niepotrzebnych agend centralnych (lub połączenie tych, które się dublują albo mają podobne cele działania)
· uaktywnienie pieniędzy zamrożonych w Kasach Chorych – w tej chwili Kasy Chorych odgrywają rolę „okienek kasowych”, gdzie są przyjmowane składki zdrowotne, które później pokrywają rachunki. W ten sposób powstają kolejne instytucje biurokratyczne, które nie rozmnażają pieniędzy, ale je konsumują. Można przecież uniknąć tego skomplikowanego procederu i wprowadzić opłaty bezpośrednie. Natomiast pomysł ministra Łapińskiego z wprowadzeniem jednego Narodowego Funduszu Zdrowia jest jeszcze gorszy, bo nie stanowi nic innego, jak powrót do centralizacji i utworzenia kolejnego okienka kasowego obok ZUS.
Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób mogą być wykorzystane do płacenia składek członkowskich UE i jako udział własny Polski w różnych projektach finansowanych z funduszy unijnych. Natomiast pieniądze z OFE mogą być używane do finansowania budowy infrastruktury w Polsce przy udziale funduszy z Unii.

W ten sposób zostaje zredukowany do minimum fiskalizm państwowy, a to pozwoli RPP na podejmowanie zdecydowanych działań jeśli chodzi o obniżanie stóp procentowych. Jednocześnie większe dochody wynikające z poprawy ściągalności podatków, a przede wszystkim, z braku możliwości unikania opodatkowania, spowodują wzrost dochodów i zmniejszenie deficytu budżetowego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)