Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fotoreporter "Naszego Dziennika" - MSWiA - proces

0
Podziel się:

Fotoreporter gazety "Nasz Dziennik", który stracił oko w wyniku postrzału gumową kulą podczas demonstracji pracowników radomskiego "Łucznika" w czerwcu 1999 roku, domaga się odszkodowania od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Komendy Stołecznej Policji.
Robert Sobkowicz żąda 250 tysięcy złotych oraz dożywotniej renty w wysokości 3 tysięcy złotych miesięcznie.

Fotoreporter gazety "Nasz Dziennik", który stracił oko w wyniku postrzału gumową kulą podczas demonstracji pracowników radomskiego "Łucznika" w czerwcu 1999 roku, domaga się odszkodowania od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Komendy Stołecznej Policji.
Robert Sobkowicz żąda 250 tysięcy złotych oraz dożywotniej renty w wysokości 3 tysięcy złotych miesięcznie.
Adwokat Krystyna Kosińska przekonywała sąd, że policja użyła niewłaściwej broni do rozpraszania agresywnie zachowujących się związkowców, przez co ucierpiał fotoreporter.
Argumentowała, że gładkolufowe strzelby jakich użyto nie mają celowników i miotają pociskami z dużym rozrzutem.
Mecenas Kosińska dodała, że również policyjna armatka wodna nie była sprawna na tyle aby rozproszyć demonstrację zanim doszło do tragedii.
Bezpośrednio po manifestacji 'Łucznika" w czerwcu 1999 roku, rzecznik komendanta stołecznej policji Dariusz Janas mówił, że "policjanci musieli bronić swojego życia i dlatego użyli siły wobec protestujących związkowców.
Rzecznik rządu Jerzego Buzka Krzysztof Luft twierdził, że "ustawa o policji dopuszcza w takich sytuacjach użycie broni palnej a użyte zostały tylko gumowe kule".
Robert Sobkowicz po utracie oka dostał miesięczną rentę w wysokości 850 złotych, jednak po roku ZUS odebrał mu te świadczenia.
Podczas pierwszej rozprawy, w charakterze świadków zeznawało trzech z sześciu policjantów, którzy użyli wobec demonstrantów gumowych kul.
Sędzia Krystyna Madalińska-Urbaniak odmówiła jednak dziennikarzom rejestrowania przebiegu rozprawy. Sami policjanci również nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.
Następna rozprawa za miesiąc.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)