Niemcy i Francja zakończyły spór o kierownictwo w EADS. Dotychczasowy wiceszef zarządu Louis Gallois samodzielnie *pokieruje europejskim koncernem lotniczym i kosmicznym. Prezesem *Airbusa,** producenta samolotów pasażerskich, któremu podlega dwie trzecie działalności EADS, zostanie Niemiec Thomas Anders.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poparła zmiany. "Znaleźliśmy efektywną, wyważoną i sprawiedliwą strukturę kierowniczą. Cieszy nas to bardzo, również w imieniu koncernu Daimler-Chrysler", powiedziała Merkel po spotkaniu z francuskim prezydentem Nicola Sarkozy w Tuluzie, głównej siedzibie Airbusa.
Zadowolony jest również Sarkozy: "Odpowiedzialność jest teraz rozłożona równomiernie. Próbowano tego od lat, teraz się udało. To wielki dzień dla EADS i dla francusko-niemiecki osi." Nowa struktura kierownicza wejdzie w życie z końcem roku.
W pogoni za Boeingiem
Merkel i Sarkozy chcą przygotować zdominowany przez Niemców i Francuzów koncern lotniczy Airbus do walki z Boeingiem. Nowa struktura ma zapobiec kryzysom, jak opóźniona dostawa nowego samolotu-giganta A380. Problemy związane z produkcją A380 doprowadziły w 2006 do gwałtownego załamania zysków EADS. Program restrukturyzacyjny, który przewiduje zwolnienia 10 tys. pracowników i sprzedaż zakładów, ma dać Airbusowi nowego rozpędu.
Dzięki nowej strukturze kierowniczej szef EADS Gallois otrzyma w przyszłości więcej swobody w podejmowaniu decyzji. O inwestycjach do 350 mln euro Gallois będzie mógł decydować sam. Bez porozumienia będzie mógł również powoływać menedżerów spółki córki - za wyjątkiem szefa zarządu Airbusa i członków zarządu EADS.
W przyszłości w nowej radzie zarządów zasiadać będą jedynie szef koncernu Gallois, dwóch przedstawicieli Daimler-Chrysler, francuskiego holdingu Sogeade (w którym udziały ma po części państwo francuskie i Lagardère) oraz przedstawiciel hiszpańskiej Sepi. Powoływanych będzie również czterech niezależnych dyrektorów.
Reforma będzie również podstawą dla wyjaśnienia pytań związanych z pakietem akcji, który ma zapewnić równowagę niemieckich i francuskich interesów w koncernie EADS. Berlin chce zapobiec wzrostu wpływów Francji w EADS.
Rząd w Paryżu ma obecnie 15 procent udziałów, a francuska grupa medialna Lagardère kolejne 7,5 procent. Z niemieckiej strony 15 procent udziałów posiada Daimler-Chrysler, 7,5 procent bez prawa do głosowania ma niemieckie konsorcjum złożone z krajów związkowych i banków.