Coraz więcej pracodawców zamiast zatrudniać pracowników na etat woli podpisywać umowy z jednoosobowymi podmiotami gospodarczymi, co potocznie nazywane jest samozatrudnieniem.
Zdaniem prezesa ZUS Aleksandry Wiktorow, 95 procent prowadzących działalność gospodarczą płaci składki tylko od dochodu deklarowanego. Jeśli liczba samozatrudniających się będzie rosnąć to wpływy ze skłądek będą maleć. Zagrozi to finansom Funduszu Ubezpieczeń Zdrowotnych, a w rezultacie budżetowi państwa, który ten niedobór będzie musiał pokryć.
Innym zagrożeniem jest fakt, że za mniejszą składkę mniejsza będzie emerytura. Nikt też nie myśli o tym, że może ulec wypadkowi. W związku z tym nikt się nie ubezpiecza dodatkowo na przykład w fundaszach ubezpieczenieowych. W takiej sytuacja ewentualna renta będzie symboliczna.
GP/gut/magos