"Gazeta wyborcza" twierdzi, że sekretarz generalny SLD Marek Dyduch stara się wprowadzić zmiany w swoim ugrupowaniu. 45-letni polityk chce zastąpić starą gwardię młodymi.
Komenator gazety Wojciech Załuska podkreśla, że w udzielonych ostatnio wywiadach Dyduch gani byłych działaczy PZPR i pracowników służb specjalnych. Jednocześnie pozytywnie wypowiada się o SLD-owskiej młodzieży. Zapowiedział, że da jej szansę. "I rzeczywiście dał. Gdy pod koniec marca wskazał 13 osób do Krajowego Komitetu Wykonawczego, aż sześć miało około trzydziestki" - pisze Załuska.
Jeden z polityków SLD mówi "Gazecie wyborczej", że między byłymi działaczami PZPR a młodymi istnieje przepaść ideowa, mentalna i obyczajowa. "Betonowi" udaje się jednak opanować struktury powiatowe i miejskie dzięki umiejętnym intrygom. Jednocześnie nie umieją przemawiać, przekonać do swoich racji. "Słowem słabo nadają się do polityki, w której wybierani będą nowi wójtowie i burmistrzowie" - konstatuje komentator gazety.
IAR/gw/pp/pul