Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

'Gazeta Wyborcza' o dopłatach dla rolników

0
Podziel się:

'Gazeta Wyborcza' zamieszcza komentarze do ogłoszonego wczoraj raportu Komisji Europejskiej, z którego wynika, między innymi, że po wejściu do Unii nawet bez dopłat bezpośrednich dochody polskich rolników wzrosną o 35 procent.
Autorzy raportu twierdzą, że dochody rolników wzrosną i bez dopłat, bo zwiększą się ceny i produkcja, głównie w sektorze zwierzęcym.

'Gazeta Wyborcza' zamieszcza komentarze do ogłoszonego wczoraj raportu Komisji Europejskiej, z którego wynika, między innymi, że po wejściu do Unii nawet bez dopłat bezpośrednich dochody polskich rolników wzrosną o 35 procent.
Autorzy raportu twierdzą, że dochody rolników wzrosną i bez dopłat, bo zwiększą się ceny i produkcja, głównie w sektorze zwierzęcym. Ponadto polscy rolnicy mogą liczyć na sprzedaż nadwyżek po hojnych unijnych cenach interwencyjnych. Alternatywą jest upieranie się przy swoim, czyli pełni dopłat, i pozostanie poza Wspólnotą. To - zdaniem Komisji Europejskiej - oznacza spadek dochodów polskich rolników do 97 procent obecnego poziomu.
Zdaniem szefa doradców ekonomicznych prezydenta Witolda Orłowskiego, wyliczenia te są księżycowe, a raport nieprawdziwy. bowiem w obu wariantach - zarówno bez dopłat, jak i przy dopłatach i pełnych limitach, wzrost dochodów rolników jest zawyżony. Według Orłowskiego, raport zaniża koszty dostosowawcze, a przeszacowuje efekty wzrostu cen. 'Nasze ceny żywności są niższe niż w Unii także dlatego, że polska żywność jest często gorszej jakości - podkreśla Orłowski, dodając, że nie możemy przyjąć, iż ceny wzrosną do poziomu unijnego, nie uwzględniając inwestycji, jakie rolnicy muszą ponieść, by osiągnąc wyższą jakość. 'W wariancie bez dopłat niemal cały wzrost dochodów rolników zostałby przerzucony na konsumentów' - dodaje.
Także według ekonomisty z Uniwersytetu Warszawskiego, profesora Jerzego Wilkina, raport Komisji to kolejny element przetargowy ze strony Unii, a wzrost dochodów, jaki przedstawiono w raporcie Komisjii jest nierealny. Jerzy Wilkin podkreślił w rozmowie z Gazetą, że w naszym rolnictwie jest tendencja spadkowa jeśli chodzi o produkcję i gdybyśmy weszli do Unii bez dopłat jeszcze bardziej się ona skurczy, bo nasi rolnicy okażą się niekonkurencyjni. Według profesora Wilkina, grubą przesadą jest także twierdzenie Komisji, że po wejściu do Unii rozwinie się u nas produkcja, zwłaszcza zwierzęca. Wyjaśnił on, że rozwinie się wprawdzie hodowla bydła, zyskają też dostawcy mleka, ale stracą producenci zbóż, rzepaku, wieprzowiny i drobiu. Zdaniem profesora niemożliwe są także wyliczenia ekspertów unijnych, że gdybyśmy dostali 100 procent dopłat i limity produkcyjne dochody rolników wzrosną o 129 procent w 2007 roku.
Więcej - na stronach gospodarczych Gazety Wyborczej.

iar/Wyborcza/przybylik/sawicka

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)