Rozmówczyni gazety podkreśla, że obecna emerytura powstaje w wyniku redystrybucji, czyli młodsze pokolenie pracuje na starsze. Taki rodzaj finansowania emerytur istotnie obciąża pokolenie pracujących. Stąd bardzo wysokie składki na ZUS, które w ogromnym stopniu przyczyniają się do wysokich kosztów pracy i obniżania motywacji pracodawców do tworzenia miejsc pracy. Profesor Golinowska uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłby elastyczny wiek emerytalny w pewnym przedziale, na przykład 60-70 lat.
Profesror Golinowska w rozmowie z "Gazetą wyborczą" podkreśla, że pracownicy, którzy występują o emeryturę i jednocześnie nadal będą pracować, nie tylko niepotrzebnie obciążają system, ale tworzą też sytuację nieuczciwej konkurencji wobec młodych. "Gdyby młodzi i starzy mieli takie same szanse to starsi by często wygrywali, bo mają doświadczenie zawodowe" - dodaje.
IAR/gw/pp/dyd
