Komentator Rzeczpospolitej przypomina, że reprezentację zapamiętaliśmy ze zwycięskich meczów w eliminacjach do mistrzostw. Wyrzuciliśmy z pamięci wszystko, co było słabe i brzydkie, a zostawiliśmy to, co budziło sympatię i nadzieję. Najpierw Korea Południowa wypuściła powietrze z tego balonu, a Portugalia go brutalnie przekłuła. "Daliśmy się po prostu nabrać kierownictwu tej drużyny, bo bardzo chcieliśmy być nabrani. Teraz już wiemy, że złudzenia braliśmy za rzeczywistość" - pisze Rzeczpospolita.
Gazeta Wyborcza przypomina wypowiedzi trenera Polaków sprzed mistrzostw. Że mecze towarzyskie o niczym nie świadczą, bo Polak potrafi tylko w trudnych chwilach. Kiedy trudne chwile nadeszły, okazało się, że polski piłkarz po prostu nie potrafi - pisze komentator dziennika. Według niego nasza reprezentacja okazała się jedną z najsłabszych drużyn tych mistrzostw. Przeciętny zespół, bez indywidualności, ma szanse na sukces, kiedy wszyscy piłkarze grają na sto procent możliwości. Kiedy jest inaczej, nie ma nadziei. Wczoraj nie było.
"A miało być tak pięknie. Mieliśmy być mistrzem świata" - nastroje przed mistrzostwami wspomina także dziennik Życie. Jednak cudu nie było, bo być nie mogło. Polscy piłkarze zostali zmiażdżeni przez Portugalczyków. Wczoraj spotkały się zespoły, które dzieli różnica kilku klas. Biało-czerwoni wyjeżdżają z mistrzostw świata w niesławie - za wysokie progi jak na takie marne nogi - podsumowuje Życie.
"Z zapowiadanego przez trenera Jerzego Engela, PZPN i, niestety, część mediów wielkiego sukcesu wyszło wielkie nic. A właściwie - wielkie zero. Co gorsza, rozczarowali się także ci, którzy nie liczyli na grę o medale, a nawet ci, którzy nie wierzyli w wyjście z grupy. Bo przecież można przegrać. Ale w takim stylu?!" - dziwi się Trybuna.
"Tragedia, katastrofa, nieszczęście, żal, żenada, zawód, nokaut i reszta niecenzuralna" - to z kolei cytat z Super Expressu.
/gaj
