"Nie poddam się nagonce, nie będę się poniżał do poziomu dziennikarskiego plugastwa" - mówił dziś w kazaniu ksiądz prałat Henryk J., proboszcz Bazyliki świętej Brygidy w Gdańsku.
W ten sposób odniósł się do doniesień prasowych, jakoby miał być zamieszany w sparawę molestowania 16-to letniego chłopca. Media informują o tej sprawie od ponad tygodnia, do dziś prokuratura okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo, nie potwierdziła oficjalnie, że chodzi o proboszcza gdanskiej bazyliki.
"Nie będę komentował i nie będę udawadniał, że nie jestem wielbłądem" - powiedział prałat podczas mszy. "Nie będę babrał się w pomyjach wylewanych na moją głowę, to poniżej mojej kapłańskiej, osobistej godności" - dodał ksiądz. Przypuścił atak na media, które - jego zdaniem - chcą zdyskredytować jego i cały Kościół. "To przypomina schemat procesów stalinowskich". Po tych słowach księdza rozbrzmiały długie oklaski wiernych.