Głosowanie nad pakietem ustaw okołobudżetowych, w tym nad kontrowersyjną nowelizacją Karty Nauczyciela, prawdopodobnie zostanie przełożone na najbliższe
posiedzenie Sejmu za tydzień. Według Stanisława Kracika z Unii Wolności, będą się jeszcze toczyć targi wokół tych ustaw. Przełożenia głosowania nie wyklucza też marszałek Maciej Płażyński.
Stanisław Kracik podkreślił, że to, iż nowelizacja Karty Nauczyciela przeszła przez prace w komisjach nie oznacza, że wyjdzie z Parlamentu. Karta przewiduje zmniejszenie podwyżek dla nauczycieli, co według Unii jest niedopuszczalne. Poseł Kracik dodał, że w pakiecie ustaw
okołobudżetowych są również słuszne propozycje, ale
ponieważ nie zgłoszono do pakietu poprawek - zostanie
odrzucony. Rząd będzie musiał zgłosić nowy pilny projekt,
w którym jednak każda z ustaw będzie rozpatrywana
oddzielnie.
Jutro głosowania nie będzie, bo się będą toczyć targi w tej sprawie - uważa Kracik. Takiego rozwiązania nie wyklucza też marszałek Sejmu - Maciej Płażyński. Jego zdaniem głosowanie nad pakietem jest tak ważne, że kluby parlamentarne muszą mieć wystarczająco dużo czasu nad
zastanowieniem się nad stanowiskiem.
Podczas dzisiejszej debaty kluby nie zmieniły zdań: AWS popiera cały pakiet; Unia Wolności nie zgadza się na
nowelizację Karty Nauczyciela; a SLD chce odrzucenia
wszystkich ustaw.
Nowelizacja Kraty pozwoliłaby rządowi zaoszczędzić miliard osiemset milionów złotych; cały pakiet 3 miliardy 400. Według posła Kracika oszczędności można jednak szukać gdzie indziej na przykład zmniejszając wydatki na obronność, rezerwy celowe budżetu lub rezygnując z zakupu luksusowych samochodów.
Jeśli do głosowania jutro nie dojdzie, odbędzie się ono najprawdopodobniej na najbliższym posiedzeniu Sejmu czyli za tydzień.