Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW - banki nie są dobrą inwestycją

0
Podziel się:

W większości banków lepiej było rok temu założyć 12- miesięczną lokatę, niż kupić ich akcje. Obecnie coraz trudniej uzyskać zwrot z inwestycji w instytucje finansowe. Na zyski mogą liczyć gracze zamrażający kapitał w tych papierach na 2 - 3 lata.

Z szesnastu instytucji finansowych notowanych na giełdzie przez rok siedem przyniosło swym inwestorom straty. Pomniejszając stopę zwrotu o średnią prowizją maklerską na poziomie 2,5 proc., straty przyniosły inwestorom akcje już aż dziewięciu instytucji finansowych. Zyski pozostałych były natomiast niższe niż z rocznej lokaty.
Wygrali ci, którzy zainteresowali się LG Petrobankiem, Bankiem Częstochowa, Bankiem Ochrony Środowiska - czyli instytucjami mającymi szansę na pozyskanie nowego inwestora. Co ciekawe, BOŚ wygrywa na przedłużającej się wojnie z Kredyt Bankiem, gdyż inwestorzy są już najwyraźniej zmęczeni nieskutecznością tego drugiego w przejmowaniu konkurenta.

Czekanie na zysk

Przyczyną niskiej stopy zwrotu w inwestycje w duże banki jest przede wszystkim to, że skończyła się w tym sektorze 'gra pod inwestora'.
- W większości banków nowi właściciele zaczęli przeprowadzać restrukturyzacje. Ich efekty będą widoczne za 2- 3 lata i to dopiero pociągnie wzrost cen akcji banków na giełdzie - uważa Andrzej Powierża, doradca inwestycyjny Wood Company.
W opinii analityków papiery banków mogą być atrakcyjne dla inwestycji średnioterminowych.
- Jest to wdzięczny sektor dla inwestorów fundamentalnych bowiem jest przewidywalny i słabiej niż inne branże podatny na zewnętrzne wpływy. Dobry do lokowania kapitału na 2 - 3 lata - uważa Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Swisse Aset Menagement.
W jego opinii ostatni rok nie był najlepszy do inwestowania w banki przede wszystkim z powodu gorszego drugiego półrocza 1999 roku, a także ze względu na boom na spółki IT, który skoncentrował uwagę graczy na jednej branży.
Dlatego też na akcjach banków zarabia się łapiąc okazje jednorazowe, jak ostatnia pogłoska o możliwości fuzji PBK z BPH, która na jedną sesję podbiła znacząco kursy obu walorów.

Mizerna płynność

Problem z bankami polega jeszcze na ich stosunkowo mizernej płynności i na zazwyczaj już obecnym inwestorze strategicznym.
- Pogłębiająca się mała płynność tych akcji nie sprzyja inwestowaniu w nie wszelkiego typu funduszy - mówi Andrzej Powierża.
Wynika z tego, że szanse na wyjście z dołka ma AmerBank, którego inwestor zapowiada zwiększenie free float akcji.
- Silny inwestor, jakiego mają BSK, czy BPH nie jest nastawiony na szybkie zrobienie wysokiego wyniku. Jest gotów systematycznie rozwijać bank przez nawet10 lat, a to zbyt długo nawet dla najbardziej cierpliwych inwestorów - uważa Tomasz Stadnik

Kwestia wiary

Zdecydowanie niedoceniany przez inwestorów jest BRE Bank, choć analitycy w ostatnich rekomendacjach zalecają kupno lub akumulację jego akcji. Na rocznym zwrocie z tej inwestycji zaważyła niedoszła fuzja z BHW i duże wahania. Natomiast w kursie Pekao SA są już uwzględnione efekty restrukturyzacji.
- Zachęca ponad 30 proc. płynnych akcji Pekao SA i szansa na kolejne od Skarbu Państwa. Inwestowanie w te papiery to kwestia wiary w powodzenie ogłoszonej strategii - sądzi Andrzej Powierża.
- Pekao SA zaczyna się robić atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych, daje bowiem szansę na zainwestowanie dużego kapitału - uważa Tomasz Stadnik.
W ich opinii skończyły się już czasy na Bank Hnadlowy.
- W tym przypadku to już tylko kwestia czasu kiedy Citibank wycofa BHW z giełdy - ocenia Tomasz Stadnik.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)