"W ciągu najbliższych miesięcy możemy mówić o niewielkich obniżkach stóp procentowych, a ich skala będzie w znacznym stopniu zależała od realizacji scenariusza ożywienia, a to z kolei od ogólnej sytuacji gospodarczej na świecie" - powiedział Grabowski w prywatnej telewizji TVN 24.
RPP zbiera się na posiedzeniu 25-26 lutego. Rynek oczekuje obniżki o 25 punktów bazowych.
Na pytanie, czy inflacja w styczniu, która spadła do rekordowego poziomu 0,4 proc. rdr pomoże w obniżce stóp, Grabowski odpowiedział:
"I tak i nie. Inflacja w styczniu pokazuje to, co się już stało. My podejmujemy decyzje, które mają wpływ na gospodarkę po kilku-kilkunastu miesiącach. Inflacja, która w styczniu została zarejestrowana jest jednym z czynników, które pozwalają nam na prognozowanie tego, co będzie w przyszłości. W tym zakresie ona jest jakimś argumentem".
Zdaniem Grabowskiego być może inflacja może zbliżyć się do zera, jednak nie będzie stanowić zagrożenia dla wzrostu gospodarczego.
"Bardzo poważny wpływ na wskaźniki inflacji miesięcznej mają czynniki podażowe. Mamy deflację w cenach żywności (...) Tego typu deflacja, nie jest żadnym zagrożeniem dla gospodarki. (...) Deflacja jako zjawiska hamujące tempo wzrostu gospodarczego na pewno nam nie grozi" - powiedział Grabowski.
GUS podał w środę, że produkcja przemysłowa w styczniu spadła o 5,9 proc. w stosunku do grudnia, a rok do roku wzrosła o 4,2 proc., po wzroście o 5,1 proc. w grudniu.
"Te dane pokazują, że nasze prognozy, RPP, że tempo wzrostu gospodarczego w tym roku może się kształtować pomiędzy 2-3 proc. PKB. Wydaje mi się, będzie to bliżej 2 proc. niż trzech" - skomentował dane GUS Grabowski.
Dodał, że ostatnie dane makroekonomiczne potwierdzają, że scenariusz powolnego ożywienia gospodarczego się realizuje.
"Skala ożywienia będzie zależała od tego, co się będzie działo w gospodarce światowej. Ożywienie gospodarki świtowej cały czas nam się odsuwa w czasie. Ten konflikt wokół Iraku nie poprawia klimatu inwestycyjnego" - powiedział.
