Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gronicki: Górna granica deficytu w 2005 roku to 35 mld zł

0
Podziel się:

Nowy minister finansów Mirosław Gronicki zapowiedział, że będzie chciał obniżyć deficyt budżetu w 2005 z założonych przez rząd 38,8 mld zł, tak aby nie przekroczyć 35 mld zł, ale jednocześnie nie zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu.

"Polityka to jedna sprawa, a druga to rozsądek ekonomiczny. Czyli pytanie: o ile możemy obniżyć deficyt, żeby nie zaszkodziło to przyszłemu wzrostowi gospodarczemu. Nadmierne jego obniżenie w tej chwili byłoby szkodliwe" - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Gronicki.

"Jestem za tym, żeby - tak jak jest zapisane w programie średniookresowym - stopniowo schodzić z deficytem. 35 mld deficytu to dla mnie górna granica. Jak wyjdzie, że będzie na przykład 29 miliardów, to się ucieszę. Jak będzie 33 - też" - dodał.

W założeniach do przyszłorocznego budżetu rząd przyjął, że deficyt wyniesie 38,8 mld zł wobec 45,3 mld zł zaplanowanych w tym roku.

Nowy minister finansów uważa, że inflacja w lipcu może wzrosnąć do około 5 proc. z 4,4 proc. w czerwcu, ale w sierpniu będzie niższa niż w lipcu.

"Na razie wszystko wskazuje na to, że w lipcu może ona wynieść około 5 proc., w sierpniu trochę mniej. Jeśli inflacja obniży się bardziej, to dla budżetu będzie lepiej. Jeśli nie, to muszę to wziąć pod uwagę" - powiedział.

Gronicki poinformował, że wystąpi o nowelizację ustawy finansów publicznych, aby zmienić definicję długu publicznego, co może pozwolić ustrzec Polskę przed przekroczeniem progu 60 proc. w relacji zadłużenia do PKB.

"Wystąpię (o nowelizację) i to nie dlatego, żeby zrobić coś na przekór rynkom finansowym, ale dlatego, że w Unii Europejskiej taki sposób liczenia długu jest standardem. A my jesteśmy w Unii" - powiedział.

W ubiegłym roku relacja długu do PKB przekroczyła pierwszy próg ostrożnościowy, czyli 50 proc., a według szacunków RPP istnieje niebezpieczeństwo przekroczenia kolejnego progu 55 proc. już w 2004 roku.

Gronicki uważa, że możliwość zaoszczędzenia na obsłudze długu istnieje pod warunkiem osiągnięcia odpowiedniego połączenia polityki fiskalnej i monetarnej.

"Warunkiem jest dogadanie się z Radą Polityki Pieniężnej co do tego, jaki ma być poziom restrykcyjności całej polityki gospodarczej, czyli tego, co robię ja, jako Ministerstwo Finansów i co robi Leszek Balcerowicz czyli Rada Polityki PIeniężnej" - powiedział Gronicki.

"Chodzi o to, żeby nie wylać dziecka z kąpielą, czyli żeby ogólnie polityka gospodarcza nie była nadmiernie ostra, bo wtedy możemy wrócić do sytuacji gospodarczej z lat 2001-2002, a nikt by tego nie chciał. Ale chodzi również o to, żeby potrzeby pożyczkowe budżetu obniżyły się" - dodał.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)