"Bardzo dobrze, że odbywa się aksamitna rewolucja, która miała miejsce także w Polsce i Czechosłowacji w 1989 roku" - powiedział David Kolbaja. Dodał, że dotąd w Gruzji brakowało takiego ruchu, który obaliłby komunistyczny rząd.
Około godziny 14.15 naszego czasu grupa manifestujących w Tbilisi przeciwników prezydenta Eduarda Szewardnadze przejęła kontrolę nad budynkiem parlamentu. Do zamieszek doszło w czasie inaugurującego nową kadencję posiedzenia izby.
Wcześniej manifestujący w Tbilisi przeciwnicy prezydenta otoczyli jego kancelarię. Według liderów opozycji w manifestacji uczestniczy od 40-tu do 60-ciu tysięcy osób. Gruzińska opozycja od trzech tygodni domaga się ustąpienia prezydenta, któremu zarzuca sfałszowanie wyborów parlamentarnych z 2-go listopada.