Na najbliższy poniedziałek sąd rejonowy w Warszawie zaplanował "posiedzenie w sprawie przyjęcia poręczenia majątkowego" za oskarżonego Wieczerzaka.
ęłęóObrońca byłego prezesa "PZU Życie", mecenas Czesław Jaworski powiedział, że sprawa jest w zasadzie przesądzona, bo rodzina Wieczerzaka złożyła już w sądzie pismo, w którym informuje, że chce wpłacić kaucję za swojego krewniaka. "Ludzie różnie reagują po wyjściu z aresztu, na razie mój klient jeszcze jest pozbawiony wolności" - komentuje mecenas Jaworski.
Rzecznik Warszawskiego Sądu Okręgowego sędzia Wojciech Małek jest spokojny o zachowanie podsądnego poza aresztem. Jego zdaniem środki zapobiegawcze - w tym 2 miliony kaucji - to wystarczająca gwarancja, że Wieczerzak nie ucieknie z kraju. Sędzia Małek przypomniał, że Grzegorz Wieczerzak nie może opuszczać kraju, dwa razy w tygodniu musi się medować na komisariacie, nie może się również kontaktować ani ze świadkami w swoim procesie, ani z pracownikami PZU Życie. "Gdyby któryś z tych warunków został naruszony, sąd może orzec o przepadku 2 milionów złotych kaucji" - wyjaśnił sędzia Wojciech Małek.
Grzegorz Wieczerzak jest oskarżony o wyprowadzenie z PZU Życie ponad 170 milionów złotych. W mediach pojawiły się komentarze, że w wyjściu z aresztu "pomogli" mu biegli sądowi, którzy pogubili się w liczeniu pieniędzy zdefraudowanych przez Wieczerzaka. Sąd zdecydowanie sprzeciwił się takim spekulacjom argumentując, że Wieczerzak po prostu zbyt długo - bo 3 lata - siedzi w areszcie bez wyroku.