Guenter Verheugen, który przebywa w Polsce z dwudniową wizytą, spotkał się w Sejmie z polskimi parlamentarzystami.
Pytania parlamantarzystów dotyczyły zwłaszcza dopłat bezpośrednich dla rolników. Wielu posłów kategorycznie domagało się równych warunków konkurencji dla naszego rolnictwa i stuprocentowych dopłat bezpośrednich. Guenter Verheugen kilkakrotnie podkreślał, że negocjacje, to nie jest dyktat, ale pójście na kompromis przez obie strony. Dodał, że nie można wymagać od Unii pełnych dopłat. Jego zdaniem jeżeli Unia wymagałaby też od Polski doskonałego przygotowania, bez żadnych okresów przejściowych, to weszlibyśmy do Unii za 20 lat.
Tej opinii nie podzielał Bogdan Pęk z PSL-u, według którego odpowiedź unijnego komisarza świadczy o tym, że nie ma żadnego obszaru negocjacji, a Unia stosuje wobec nas dyktat. Podobnego zdania był także Antoni Macierewicz z Ligi Polskich Rodzin, który mówił, że im bardziej zbliżamy sie do końca negocjacji tym bardziej ton wypowiedzi ze strony przedstawicieli Unii Europejskiej brzmi jak dyktat.
Przewodniczący sejmowej Komisji Europejskiej Józef Oleksy kilkakrotnie prosił posłów o spokój i merytoryczne zadawanie pytań, zwłaszcza dotyczących rolnictwa. Zdaniem Józefa Oleksego dyskusje na ten temat często świadczą o niewiedzy ich uczestników. Powtarzamy od dawna te same tezy i obawy, jakbyśmy nie słyszeli wyjaśnień - uważa Józef Oleksy .
Po wizycie w Sejmie, unijny komisarz pojechał na spotkanie z szefem Kółek Rolniczych Władysławem Serafinem. Później rozmawiał z premierem Leszkiem Millerem.
