Prokuratura okręgowa w Szczecinie prowadzi dochodzenie mające wyjaśnić, czy gorzowski prokurator manipulował śledztwem, działając na korzyść podejrzanych w aferze paliwowej - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Zawiadomienie o przestępstwie przeciwko gorzowskiemu prokuratorowi Grzegorzowi B. złożył Andrzej Czyżewski, były prokurator, doradca niemieckich koncernów naftowych i kluczowy świadek w tzw. aferze paliwowej.
Wczoraj, Czyżewski był przesłuchiwany w prokuraturze. Jego zdaniem prokurator B. "doprowadził do sytuacji, w której istotny dla prokuratur okręgowych (prowadzących śledztwa w sprawie afery paliwowej w Szczecinie, Wrocławiu i Katowicach) materiał dowodowy został przed nimi ukryty bądź nawet zniszczony". Chodzi też o to, że dowody wskazane przez świadka znalazły się w posiadaniu osób zaangażowanych w nielegalny biznes.
"Gazeta Wyborcza" publikowała wcześniej cykl artykułów na temat nielegalnej produkcji paliw i sprowadzania do Polski oleju napędowego jako opałowego. Dziennik opisał wówczas historię spółki Dansztof z Bogatyni uwikłanej w ten biznes. Informacje na temat tej spółki ujawnił Czyżewski. Jego wiedzę na temat "alchemików" wykorzystało już kilka prokuratur - pisze "Gazeta Wyborcza".
iar/GW/miszcz/dj
