Przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze już drugi dzień trwają przesłuchania stron w sprawie budowanego przez Izrael tak zwanego muru bezpieczeństwa na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu.
15-u sędziów Trybunału, po wysłuchaniu opinii w tej sprawie przedstawicieli kilkunastu państw, oceni czy budowa muru jest zgodna z prawem. Orzeczenie, którego należy się spodziewać dopiero za kilka miesięcy, nie będzie wiążące.
Do południa, swój punkt widzenia w sprawie muru przedstawili delegaci między innymi z Kuby, Indonezji, Jordanii i Malezji. Przyznając Izraelowi prawo do obrony przed terrorystami uznali, że budowa muru jest niedopuszczalna i wsparli Palestyńczyków w ich żądaniu natychmiastowego jego zburzenia. Jordania szczególnie obawia się, że bariera spowoduje napływ palestyńskich uchodźców, którzy i tak stanowią połowę mieszkańców Jordanii.
Wczoraj, sędziowie wysłuchali opinii przedstawicieli Republiki Południowej Afryki, Algierii, Arabii Saudyjskiej i Autonomii Palestyńskiej. W przesłuchaniach nie uczestniczą ani Stany Zjednoczone ani państwa europejskie, które są przeciwne budowie muru, ale uważają, że sprawa nie powinna być przedmiotem postępowania prawnego.
Także przedstawicieli Izraela nie ma w Trybunale. Izrael uznał, że wszystko co miał do powiedzenia przedstawił sędziom na piśmie. Dyplomacja izraelska prowadzi natomiast już drugi dzień intensywną kampanię i organizuje demonstracje przed gmachem Trybunału. Protesty organizuje także strona palestyńska.