"Zakładam, że w IV kwartale wzrost będzie na poziomie 5 proc., czyli trochę wyżej niż w III kwartale i że łączny wynik w całym roku będzie nawet trochę lepszy niż sądziłem miesiąc temu. Wtedy mówiłem, że to będzie 5,2-5,5 proc., a teraz może się okazać, że to będzie trochę lepiej, może 5,6 proc." - powiedział Hausner PAP.
Wicepremier skomentował w ten sposób czwartkowe dane GUS o wzroście PKB w III kwartale tego roku. Zgodnie z tą informacją produkt krajowy brutto wzrósł o 4,8 proc. w porównaniu do III kwartału 2003 roku.
"Wzrost PKB o 4,8 proc. w III kwartale to nieco mniej, niż wydawało się parę miesięcy temu i nieco więcej niż wydawało się miesiąc temu. W sumie to przyzwoity wynik, bo to oznacza, że wzrost PKB po III kwartałach wynosi w sumie blisko 6 proc." - powiedział wicepremier.
Hausner dodał, że poniżej prognoz ukształtował się wzrost inwestycji, który GUS oszacował na 4,1 proc. Tymczasem to właśnie na odbicie inwestycji liczyli przedstawiciele rządu. Według wicepremiera dane opublikowane przez GUS mogą być niedokładne.
"Wzrost inwestycji w III kwartale o 4,1 proc. to trochę niżej niż mówiły prognozy, ale mam wrażenie, że ciągle nie do końca precyzyjna jest nasza statystyka w tym zakresie, tzn. ciągle z opóźnieniem mamy informacje o małych przedsiębiorstwach" - powiedział Hausner.
"Moje odczucie jest takie, że trzeci kwartał na pewno nie był tym kwartałem przełomowym w inwestycjach, ale wydaje mi się, że statystyka jest nieprecyzyjna, a IV kwartał będzie lepszy - oczywiście porównując do IV kwartału ub.r." - dodał.
PO DANYCH O PKB WĄTPLIWE KOLEJNE PODWYŻKI STÓP
Wicepremier Jerzy Hausner sceptycznie ocenia możliwość podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej po ostatnich danych GUS na temat wzrostu gospodarczego w III kwartale tego roku.
"Nie mam wrażenia, żeby teraz w Radzie była atmosfera zastanawiania się nad podwyżkami stóp procentowych. Nie sądzę, żeby była sytuacja, w której poszukuje się takiej decyzji. Ale to jest decyzja Rady" - powiedział Hausner.
Opinia Hausnera jest zbieżna z wypowiedziami niektórych członków RPP, którzy uważają, że restrykcyjna polityka pieniężna nie będzie sprzyjać inwestycjom. To właśnie inwestycje miałyby przejąć rolę motoru wzrostu gospodarczego w warunkach umacniającego się złotego.
Jak powiedział w czwartek PAP Stanisław Nieckarz z RPP słaby wzrost inwestycji w III kwartale jest "rozczarowujący" i może zagrażać prognozie wzrostu PKB w 2005 roku.
Zdaniem Nieckarza "z tego powinny być wnioski dla polityki pieniężnej i jej restrykcyjności w roku 2005, bo przez wzmacnianie restrykcyjności polityki pieniężnej nie wzmocni się popytu inwestycyjnego".
