pl
Według tych informacji, Hiszpanie warunkują wysłanie żołnierzy do polskiej strefy objęciem przez nas tak zwanego regionu górno-południowego, leżącego między Bagdadem a Basrą. Madrytowi chodzi - między innymi - o zmniejszenie kosztów transportu hiszpańskiego kontyngentu do Iraku. Tymczasem, Polsce zależy bardziej na strefie północnej, z Kurdystanem włącznie. Jesli do tego dojdzie Hiszpania planuje wysłanie do polskiej strefy około półtora tysiąca wojskowych.
W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, minister Szmajdzński podkreślił, że dopóki nie bedzie ustalone jaką strefą Polska zarządza, to wszelkie informacje na temat są przedwczesne. Dodał, że pierwszym warunkiem ewentualnego udziału Hiszpanów w naszej strefie, jest wybór przez Polskę konkretnego sektora. Drugim warunkiem ma być zorganizaowanie odpowiedniego zaplecza logistycznego i finansowego. Kolejna sprawa to skonsultowanie tej kwestii z NATO.
Jerzy Szmajdziński powiedział, że potwierdzeniem udziału innych państwa w naszej strefie w Iraku będzie przyjazd ich przedstawicieli na organizowanę konferencję w Warszawie.
Komentatorzy uważają, że polskie władze wstrzymują się z oficjalnym potwierdzeniem zgody Hiszpanii, ponieważ mają w pamięci wczorajszą odmowę Niemiec i Danii w tej samej sprawie. Nie wykluczone, że Berlin i Kopenhaga nie zgodziły się na wysłanie żołnierzy do polskiego sektora, ponieważ mogły dowiedzieć się o propozycji najpierw z prasy, a dopiero później oficjalnie od polskiego rządu. Niemcy całkowicie odrzuciły polska propozycję natomiast Dania oświadczyła, że woli wysłać swoich wojskowych do strefy brytyjskiej.