To zbyt dużo, żeby jednostka mogła wejść do Władysławowa.
Wczoraj na wieść, że statek zamierza wpłynąć do portu w Gdyni, pojawili się tam członkowie Młodzieży Wszechpolskiej wraz z posłem Ligi Polskich Rodzin Robertem Strąkiem. Młodzież rzucała jajkami w kierunku statku.
Przedstawicielki organizacji kobiecych, związane z projektem "Kobiety na falach", złożyły na policji skargę na działaczy LPR i Młodzieży Wszechpolskiej.
Profesor Marian Filar z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu uważa, że statek-klinika antyabercyjna może wpłynąć na polskie wody terytorialne. Profesor podkreślił, że nie można tego zabronić żadnej jednostce, która spełnia określone wymogi nawigacyjne.
Zdaniem profesora Filara, załoga statku złamałaby prawo wydając tabletki wczesnoporonne na polskich wodach terytorialnych. Sytuacja będzie jednak inna, jeżeli dojdzie do tego poza ich obszarem, na otwartym morzu.