Rozmowy trwają drugą dobę. Wieczorem wydawało się, że porozumienie jest tuż, tuż. Wtedy jednak minister Leszek Sikorski zwrócił uwagę na kilka punktów, wątpliwych - jego zdaniem - pod względem prawnym i dyskusję kontynuowano.
Przed północą szef negocjatorów Porozumienia Zielonogórskiego dr Marek Twardowski powtórzył żądanie przyjazdu Panasa, bo miałoby to ułatwić komunikację i skrócić czas przekazywania informacji do Warszawy. Twardowski żalił się też, że minister Sikorski ponagla lekarzy mówiąc, że ma coraz mniej czasu.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.