Narodzenia Pańskiego w Betlejem
Po raz kolejny zawieszone zostały izraelsko-palestyńskie rozmowy poświęcone realizacji porozumienia dotyczącego zakończenia blokady Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Punktem spornym jest los trzynastu Palestyńczyków, którzy mają być deportowawni.
Nadal nie wiadomo, który kraj przyjmie Palestyńczyków oraz gdzie mają pozostać do czasu wydalenia. Izrael nie zgodził się, aby przeszli z Bazyliki do pobliskiego domu pielgrzyma należącego do franciszkanów i byli tam nadzorowani przez obserwatorów europejskich.
W piątek uda się do Rzymu izraelski minister spraw zagranicznych Szimon Peres. Chce on przekonać premiera Silvio Berlusconiego i przedstawicieli Watykanu do przyjęcia podejrzewanych przez Izraelczyków o działalność terrorystyczną Palestyńczyków. Oprócz Włoch ich przyjęcia odmówiły także Egipt, Jordania i Hiszpania. Rozważa się podzielenie Palestyńczyków na kilka grup - każda z nich zostałaby przetransportowana do innego kraju.
Porozumienie w sprawie Bazyliki wynegocjowane dwa dni temu z udziałem przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Watykanu, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii zakłada, że z grupy ponad 120 Palestyńczyków, którzy od 38 dni znajdują się w Bazylice 80 ma być zwolnionych do domu, zaraz po wyjściu na zewnątrz. 26 zostanie przewiezionych do Strefy Gazy. Pozostałych 13 ma być deportowanych.
