W polskiej strefie stabilizacyjnej w Iraku został zaatakowany polski konwój. Według informacji biura prasowego wielonarodowej dywizji nikomu nic się nie stało.
Zamachowcy użyli ręcznej wyrzutni granatów i oddali kilka strzałów w kierunku konwoju. Żołnierze odpowiedzieli ogniem i natychmiast opuścili zagrożone miejsce.
Konwój został zaatakowany 35 kilometrów od świętego miasta szyitów - Karbali. Rzecznik Dywizji Wielonarodowej major Andrzej Wiatrowski poinformował, że prowadzone jest śledztwo. Zangażowane są w nie policja iracka i siły koalicyjne.
Ostatnio polski konwój został zaatakowany w zeszłym tygodniu kilkadziesiąt kilometrów od Bagdadu. Wtedy też nie było żadnych ofiar.
Z kolei wczoraj wieczorem siedmiu ukraińskich żołnierzy zostało rannych podczas ataku na ich patrol. Do zdarzenia doszło w prowincji Al-Kut w naszej strefie stabilizacyjnej.
Biuro prasowe Dowództwa Sił Koalicyjnych podało, że ataku na ukraiński patrol dokonało co najmniej 10 osób. Użyli oni min, pocisków przeciwpancernych i karabinów. W tej sprawie również prowadzone jest dochodzenie.