"Skończył się czas Arafata" - oświadczono w Jerozolimie. Zapowiedziano również, że po zakończeniu walki z palestyńskim terroryzmem, Izrael podejmie negocjacje, ale już z innymi politykami palestyńskimi.
W nocy, lotnictwo izraelskie kontynuowało ataki na palestyńskie miasta: Gaza, Ramallah i Nablus. W trakcie nalotu na Ramallah ewakuowany został Arafat, który znajdował się w swojej kwaterze. Podczas nalotów w Gazie uszkodzony został nadajnik radia Głos
Palestyny, urządzenia lotniska Dehania i sztab gwardii Arafata - Oddziału 17. Czołgi izraelskie zablokowały lokalne drogi wewnątrz Strefy Gazy.
W Nablusie zniszczono wytwórnię amunicji i obiekty sił bezpieczeństwa. Pięć palestyńskich wsi w rejonie żydowskiego osiedla Emmanuel, gdzie wczoraj dokonano zamachu, zostało objętych stanem wojennym, a wojsko prowadzi poszukiwania organizatorów wczorajszego zamachu.
Wojsko izraelskie zacieśniło blokadę wokół Ramallah, gdzie przebywa Jaser Arafat. Według ostatnich doniesień, czołgi izraelskie znajdują się w odległości 200 metrów od siedziby szefa Paletyńczyków.
Dyskusję izraelskich ministrów wzbudził projekt wydalenia Arafata z terenu Autonomii Palestyńskiej. Izraelski minister spraw zagranicznych Szymon Peres wyraził sprzeciw. Ostatecznie, gabinet bezpieczeństwa oświadczył, że celem Izraela nie jest likwidacja Arafata.