Wcześniej podawano, że stanicę wodną ostrzelał izraelski okręt. Według doniesień palestyńskich zniszczono też budynek policji wodnej. Nie ma doniesień o ofiarach. Nie ucierpiała zacumowana na przystani łódź motorowa przywódcy Autonomii Jassera Arafata.
Zdaniem Palestyńczyków atak był akcją odwetową przeciwko policji wodnej po ujawnieniu przez władze Autonomii Palestyńskiej, że dwóch aresztowanych funkcjonariuszy tej formacji brało udział w udaremnionym przez Izrael przemycie broni do Autonomii.
Izraelskie czołgi i buldożery demolowały wczoraj po raz trzeci płytę międzynarodowego portu lotniczgo Autonomii w Gazie. Budowa lotniska trwała dwa lata przy wsparciu Hiszpanii i Niemiec. Zdaniem jednego z doradców Jassera Arafata, Nabila Abu Rudeini'ego niszczenie lotniska jest aktem kryminalnym i próba eskalacji konfliktu palestyńsko izraelskiego. Abu Rudeini wezwał Stany Zjednoczone i Unie Europejską do wywarcia nacisku na Izrael, by przestał niszczyć mienie Autonomii Palestyńskiej i powstrzymał agresję przeciwko narodowi palestyńskiemu.
Tymczasem izraelska Rada Bezpieczenstwa Narodowego uznała, że Izrael nie może zawrzeć układu pokojowego z Autonomią Palestyńską dopóki Jasser Arafat jest u władzy.