Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jakubowska po konfrontacji

0
Podziel się:

Konfrontacja szefowej gabinetu politycznego premiera Aleksandry Jakubowskiej i wiceprezes Agory Heleny Łuczywo przed sejmową komisją śledczą nie wyjaśniła sprzeczności w ich zeznaniach. Jakubowska podtrzymała swoje zeznania w najważniejszym punkcie, dotyczącym tekstu rządowej autopoprawki do projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, przekazanego Helenie Łuczywo.

Aleksandra Jakubowska zaprzeczyła że 22-go lipca zeszłego roku w Kancelarii Premiera przekazała Helenie Łuczywo dwustronicowy tekst autopoprawki. Łuczywo twierdzi, że otrzymała taki tekst. Podczas konfrontacji okazało się jednak, że przed wyjazdem na spotkanie do Kancelarii Premiera Jakubowska poleciła przygotować kilka tekstów autopoprawek dla różnych odbiorców. Jeden z nich otrzymał prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, Cezary Banasiński. Helena Łuczywo powiedziała, że otrzymała od Jakubowskiej tę samą wersję, którą wysłano do Banasińskiego. Wskazuje na to fakt, że w obu tekstach były te same błędy i literówki. Jakubowska oświadczyła, że fakt ten pokazuje tylko, iż Agora ma ten sam tekst, co Banasiński. "Nie jest to dowodem na to, kiedy dokument został wręczony" - powiedziała minister.

Aleksandra Jakubowska wycofała się natomiast z wcześniejszych zeznań w innej sprawie. Przyznała, że tekst autopoprawki, który 22-go lipca przedstawiła Helenie Łuczywo, mógł być inny niż tekst, którym następnego dnia zajął się rząd. Wcześniej Aleksandra Jakubowska zeznała, że rząd debatował nad tym samym tekstem, który otrzymała Łuczywo. Ta jednak twierdziła, że oba teksty były różne. Podczas konfrontacji Łuczywo przyznała, że nie pamięta, czy Jakubowska powiedziała jej wprost, iż przedstawiony jej tekst trafi na posiedzenie rządu.

Helena Łuczywo powiedziała na zakończenie konfrontacji, że podczas prac nad rządową autopoprawką stało się coś dziwnego. " Kluczowy artykuł ograniczający kompetencje Krajowej Rady pojawił się wieczorem 22 ego lipca ubiegłego roku, istniał jeszcze rano 23 ego lipca, a potem zniknął " - oświadczyła Helena Łuczywo.

Podczas wznowionego po konfrontacji przesłuchania Jakubowska przyznała, że nie wie, jakie przepisy o koncentracji mediów znalazły się w tekście, który zabrała na spotkanie w Kancelarii Premiera 22-go lipca. Poseł Platformy Obywatelskiej Jan Rokita powiedział, że jeśli zapis w tekście autopoprawki zabranym przez Jakubowską, był taki sam, jak w tekście, który w tym samym czasie otrzymała wiceprezes Agory Helena Łuczywo, to oznaczałoby to, że próbowano oszukać Agorę. Jakubowska przyznała bowiem, że tekst rządowej autopoprawki, który 22-go lipca przedstawiła Helenie Łuczywo, mógł być inny niż ten, którym następnego dnia zajął się rząd. Jeśli natomiast zapisy dokumentu zabranego przez Jakubowską były inne, to, jak powiedział Rokita, nie wiadomo dlaczego przyniosła ona do Kancelarii Premiera niewłaściwy tekst autopoprawki.

Aleksandra Jakubowska oświadczyła, że 23-go lipca zeszłego roku, gdy autopoprawka trafiła na posiedzenie rządu, nikt nie mógł wpłynąć na ewentualne zmiany w tekście. Tego dnia Jakubowska wprowadziła do autopoprawki ostatnie zmiany, o których, jak zeznała, nie poinformowała premiera. Zmiany te nie odpowiadały, jej zdaniem, postulatom sekretarza Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Wodzimierza Czarzastego. Jakubowska oświadczyła na zakończenie przesłuchania, że przy pracach nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji nie popełniono żadnego przestępstwa. Dodała, że jest głęboko dotknięta próbami wciągnięcia jej w aferę Rywina.

Komisja nie ustaliła terminu kolejnego posiedzenia. Będzie się ono mogło odbyć najwcześniej w przyszłym tygodniu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)