Sprawa ma związek z wypowiedzią Jana Rokity dla jednej z komercyjnych stacji radiowych na początku września. Aleksandra Jakubowska napisała w oświadczeniu, że Jan Rokita rozgłosił wówczas nieprawdziwe zarzuty pod jej adresem w kontekście prac nad nowelizacją ustawy o mediach. W programie, Rokita sugerował, że szefowa gabinetu politycznego premiera popełniła przestępstwo w trakcie prac nad ustawą, mogła zmieniać zapisy tego dokumentu, złożyła fałszywe zeznania przed Komisją Śledczą, a także musiała mieć udział w korupcyjnej propozycji Lwa Rywina złożonej Adamowi Michnikowi.
Aleksandra Jakubowska napisała w oświadczeniu dla mediów, że w związku z tą oraz innymi wypowiedziami posła Rokity skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia do sądu rejonowego w Warszawie.
"Nie rzucam słów na wiatr. Zbyt długo pozwalałam na to, aby niektórzy politycy obrażali mnie bezkarnie. (...) Jan Rokita pomówił mnie o postępowanie, które poniżyło moją osobę w opinii publicznej i naraziło na utratę zaufania potrzebnego do sprawowania funkcji publicznej, społecznej i zawodowej" - czytamy w przesłanym oświadczeniu. "Przez wiele lat ciężko pracowałam na to, by nazwisko Aleksandra Jakubowska kojarzyło się z zawodową uczciwością, prawdomównością i odwagą w mówieniu publicznie o wielu trudnych, często kontrowersyjnych sprawach (...). Nie pozwolę na to, by dzisiaj zarzucano mi kłamstwa i nieuczciwość" - napisała Aleksandra Jakubowska. Dodała, że nie zamierza wnosić o wykluczenie posła Rokity z posiedzenia sejmowej komisji śledczej, podczas którego będzie przesłuchiwana.
