Generał Wojciech Jaruzelski złożył wniosek o zwrot do prokuratury aktu oskarżenia w sprawie wydarzeń Grudnia 70. Przed warszawskim sądem okręgowym toczy się kolejna rozprawa w tym procesie.
Według generała Jaruzelskiego akt zawiera ewidentne luki, sprzeczności, a nawet można w nim wskazać przykłady - jak to określił - mijania się z prawdą.
Warszawski Sąd Okręgowy prawdopodobnie zdecyduje dziś o wykluczeniu z procesu kolejnego oskarżonego Wiesława Gopa. 66-letni Wiesław Gop jest jednym z czterech oskarżonych dowódców jednostek wojskowych, które tłumiły protesty robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Według aktu oskarżenia na skutek rozkazu wydanego przez Gopa żołnierze mieli zastrzelić przed bramą Stoczni Gdańskiej dwóch stoczniowców a 11-stu ranić.
Od dłuższego czasu Wiesław Gop nie stawia się na rozprawy. Jego obrońca przedstawił zaświadczenie lekarskie, z którego wynika, że oskarżony cierpi na "zespół depresyjny".
Z powodu problemów ze zdrowiem z procesu w sprawie kierowania masakrą robotników na Wybrzeżu w Grudniu '70 roku wyłączono do tej pory 5-ciu oskarżonych. Na początku na ławie oskarżonych zasiadało 12 osób. Generał Wojciech Jaruzelski, który jest głównym oskarżonym ma tylko ograniczenia czasowe i na sali rozpraw może przebywać jednorazowo cztery godziny.
Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 roku, podczas tłumienia przez milicję i wojsko robotniczych protestów przeciw podwyżkom cen, zginęły 44 osoby.
