Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder ponowił swój apel do Polaków, by głosowali za wejściem Polski do Unii Europejskiej. Niemiecki kanclerz rozmawiał w Łodzi z premierem Leszkiem Millerem.
Na konferencji prasowej po spotkaniu, Gerhard Schroeder wyraził nadzieję, że Polacy - jak to określił - nie zmarnują jedynej w swoim rodzaju szansy dołączenia do europejskiej Wspólnoty. "Sądzę, że Polacy rozumieją wagę tej historycznej decyzji" - powiedział niemiecki kanclerz. Dodał, że obawy Polaków w wielu dziedzinach są nieuzasadnione. Jako przykład Gerhard Schroeder wymienił zapisy dotyczące nabywania polskiej ziemi przez obcokrajowców. Jego zdaniem, Polska wynegocjowała bardzo dobre okresy przejściowe, więc choćby już dlatego nie powinna obawiać się, że zostanie wykupiona przez bogatszych obywateli Unii.
Niemiecki kanclerz powiedział też na spotkaniu w Łodzi, że po wejściu do Unii, zamożniejsi unijni partnerzy Polaków wydźwigną Polskę na wyższy poziom rozwoju gospodarczego podobnie jak inne państwa pomogły podnieść się Niemcom po Drugiej Wojnie Światowej. "Tak działa europejska solidarność. Możecie na nią liczyć" - dodał Schroeder.
Pytany o kawały opowiadane przez Niemców na temat Polski, niemiecki kanclerz powiedział, że nigdy się z nich nie śmiał, bo nie wypada prześmiewać się z cech innych narodów. Dodał, że nie bałby się przyjechać własnym samochodem do Polski, bowiem zarówno drogi jak i bezpieczeństwo w Polsce poprawiają się.
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder jest ostatnim politykiem z Unii Europejskiej, który odwiedza Polskę przed referendum akcesyjnym.
Tylko w ostatnich dniach nasz kraj odwiedzili między innymi premierzy - Wielkiej Brytanii i Szwecji - Tony Blair i Goeran Persson, a także premier Danii Anders Fogh Rasmussen. Był też unijny komisarz do spraw rozszerzenia - Guenter Verheugen i przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.