Przed Trybunałem Konstytucyjnym trwa rozprawa, podczas której ma się rozstrzygnąć kwestia, czy taksówkarze będą musieli nadal korzystać z kas fiskalnych.
Obowiązek zamontowania takich urządzeń w taksówkach nałożył na nich od 1-go stycznia minister finansów. Ta decyzja wzbudziła ogromne kontrowersje i burzliwe protesty.
Około 30-tu taksówkarzy przybyło do Trybunału Konstytucyjnego. Są w dobrych nastrojach bowiem są przekonani, że dzisiejsze orzeczenie Trybunału zwolni ich z kłopotu, jaki zafundowało im ministerstwo finansów. Niektórzy mówią, że mają już gotowe narzędzia i jeśli wyrok będzie dla nich korzystny, natychmiast zdemontują w swoich taksówkach kasy fiskalne.
Ich zdaniem rozporządzenie ministra finansów z 2002 roku zostałom wydane bez wymaganego upoważnienia ustawowego i było tylko ukłonem w kierunku producentów kas. Jak podkreślają, ani budżet, ani sami taksówkarze nie skorzystali z kas fiskalnych, a minister finansów podjął błędną decyzję. Według Głównego Urzędu Miar i Wag na ogólną liczbę 60-ciu tysięcy taksówek w dalszym ciągu ponad 10 tysięcy nie ma zalegalizowanych taksometrów elektronicznych współpracujących z kasami rejestrującycmi. Orzeczenie Trybunału w tej sprawie może zapaść jeszcze dziś po południu.