Poza Polską, nazwiska przyszłych komisarzy w Komisji Europejskiej
ogłosiły już Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia i Malta. Wszystkie kandydatury -
wyjaśnił rzecznik Komisji Europejskiej Rejo Kemppinen - uzgodnione zostały wcześniej z przewodniczącym Komisji Romano Prodim i dopiero po uzgodnieniu podane do wiadomości publicznej. Do końca stycznia znane będą nazwiska z pozostałych czterech krajów wchodzących do Unii i wtedy Komisja Europejska opublikuje pełną listę i prześle ją do aprobaty unijnej Radzie Ministrów.
Rozpatrzeniem kandydatur na nowych komisarzy Rada Ministrów zajmie się w lutym i na początku marca dowiemy się, czy żaden z unijnych rządów nie zgłasza zastrzeżeń. W kwietniu odbędą się przesłuchania kandydatów na forum Parlamentu Europejskiego, który wprawdzie żadnej kandydatury nie może zablokować, ale może wydać niekorzystną opinię. Po przesłuchaniach w Parlamencie lista kandydatów wróci do Rady Ministrów, czyli do przedstawicieli unijnych rządów, gdzie zostanie ostatecznie zaaprobowana.
Zdaniem przedstawicieli Komisji, za wcześnie jest spekulować, jakie obowiązki przydzielone zostaną nowym komisarzom. Na pewno nie dostaną samodzielnych tek. Mówi się natomiast, że Danuta Huebner mogłaby pracować razem z komisarzem Pascalem Lamy, odpowiedzialnym za stosunki handlowe Unii. Nowi komisarze będą mieć jednak takie same prawa, jak komisarze dotychczasowi i takie same, bardzo wysokie pensje, wynoszące ponad 17 tysięcy euro miesięcznie.