Jonathan Faull wyraził nadzieję, że nie zostanie zakłócony proces dostosowywania się Polski i Czech do unijnych wymagań i że oba kraje wywiążą się z zobowiązań jakie na siebie wzięły.
Na pytanie co by było, gdyby któryś z kandydatów odrzucił w referendum członkostwo w Unii rzecznik wyjaśnił, że nie miałoby to wpływu na członkostwo innych. Gdyby natomiast przeciwko poszerzeniu wypowiedział się parlament choćby tylko jednego z krajów dzisiejszej Unii - poszerzenie byłoby niemożliwe. Komisji Europejska jest jednak przekonana, że w przyszłym roku dołączy do wspólnoty 10 nowych krajów.
Oficjalnie przedstawiciel Komisji mówi o braku obaw, nieoficjalnie - w przypadku Polski - obawy istnieją. Dotyczą one, między innymi, ewentualnych zmian personalnych, zwłaszcza na stanowiskach, które mają istotne znaczenie dlazarządzania unijnymi funduszami. Uważa się bowiem, że w Polsce nadal zbyt słaba jest służba cywilna, natomiast zbyt duży jest nacisk na polityczną obsadę stanowisk.