Uznała ona, że taka pomoc jest dopuszczalna w ramach tzw. tymczasowego mechanizmu ochronnego przemysłu stoczniowego.
Zgoda jest odpowiedzią na wniosek rządu polskiego, złożony w Brukseli 7 lutego. Chodzi o kontrakty z okresu od października 2002 roku do chwili obecnej.
Dzięki dopłatom polski przemysł stoczniowy ma być chroniony przed nieuczciwą konkurencją ze strony stoczni południowokoreańskich, oferujących niższe ceny na statki.
Dlatego też polska stocznia wnioskująca o dopłaty musi wykazać, że zawierając konkretną umowę z armatorem konkurowała ze stocznią południowokoreańską proponującą korzystniejszą ofertę.
Dopłaty mogą sięgać 6 proc. wartości kontraktu. Taka pomoc udzielana jest także w innych państwach członkowskich UE.
Rząd twierdzi, że chce ograniczać skalę pomocy publicznej. Wicepremier Jerzy Hausner powiedział niedawno, że po roku 2006 pomoc ta powinna być sprowadzona do poziomu około 1 proc. PKB w porównaniu z 1,3-1,4 proc. - około 3 mld euro rocznie - w latach 2005-2006.