Dotyczą zapłaty za przepracowane godziny nadliczbowe, które ma wypłacić właściciel sieci Geronimo Martins.
Żądania są różne: od 4 tysięcy zł do 130 tysięcy i dotyczą pracowników sklepów w Elblągu, Morągu, Wejherowie, Nowym Dworze Mazowieckim i Pasłęku. Są też pozwy o odszkodowanie za utratę zdrowia lub mobbing w pracy.
Według mecenasa Lecha Obary, o stosowaniu przymusu czy psychicznej presji można mówić w co najmniej trzech przypadkach. Jego kancelaria zapoczątkowała bezpłatną pomoc byłym pracownikom Biedronki. Mecenas Obara nawiązał kontakt z innymi kancelariami w kraju. Interesy byłych pracowników Biedronki reprezentuje teraz już 11 biur adwokackich w różnych miastach kraju.
Pracowników Biedronki reprezentujemy za darmo,
swoje honorarium powinniśmy odebrać od Geronimo, i liczymy się z tym, że może się to stać za dwa lata - podkreśla mecenas.
Tymczasem poseł Platformy Obywatelskiej Stanisław Gorczyca wystąpił do Ministra Sprawiedliwości z interpelacją, by w sprawie poszkodowanych pracowników wystosować jeden pozew zbiorowy, bowiem sprawa dotyczy około 6 tysięcy pracowników sieci Biedronka.