Hospitalizacja dziennikarza nie była konieczna, od gumowych kul ma on tylko duże siniaki.
Do napadu doszło, gdy Jelcow z żoną wracali do domu. Nieznany mężczyzna strzelił dziennikarzowi najpierw w plecy, a potem, a gdy upewnił się, że to on, strzelił jeszcze raz - w pierś. Sprawcy udało się zbiec. Milicja wszczęła wstępne dochodzenie z artykułu o chuligaństwie.
To kolejny napad na Olega Jelcowa. W lipcu ubiegłego roku na klatce schodowej jego domu został pobity przez dwóch nieustalonych dotąd sprawców. Wtedy też sprawę zakwalifikowano jako chuligański napad. Sam dziennikarz i jego współpracownicy uważają jednak, że napady mają ścisły związek z materiałami publikowanymi w "Ukrainie Kryminalnej".
Popularna interenetowa gazeta specjalizuje się w dziennikarskich śledztwach dotyczących najwyższych ukraińskich urzędników państwowych, deputowanych i przedstawicieli resortów.