W akcji uczestniczyło trzech zamachowców, którzy z broni maszynowej ostrzelali posterunek żołnierzy izraelskich i przejeżdżające samochody.
W innym zamachu, koło Kissufim, w Strefie Gazy, zginął żołnierz izraelski, a czterech zostało rannych. Zamachy , podobnie jak wczorajszy w Jerozolimie w którym zginęło 9-cioro Izraelczyków , są odwetem za operację wojska izraelskiego w obozach uchodźców Balata i Dżenin na Zachodnim Brzegu. Izraelscy żołnierze już wycofali się z tych obozów, gdzie w wyniku ich trzydniowej akcji zginęło 24 Palestyńczyków, a ponad 200 zostało rannych.
Dzisiaj zbiera się na nadzwyczajnym posiedzeniu rząd izraelski, aby dokonać oceny sytuacji po ostatnich zamachach. Tymczasem 45 posłów opozycji podpisało się pod petycją w sprawie zwołania posiedzenia Knesetu izraelskiego parlamentu na temat bezpieczeństwa. Rzecznik izraelskiego rządu oskarżył przywódcę autonomii palestyńskiej Jasera Arafata o wydanie rozkazu "ofensywy terrorystycznej" przeciwko Izraelowi.