O motywach swojej decyzji premier poinformuje po południu Zarząd Krajowy SLD. O godzinie 18:00 odbędzie się konferencja prasowa.
Od razu pojawiły się komentarze do decyzji Leszka Millera. Oczekiwanie na tę decyzję widoczne był wśród polityków Sojuszu już od rana, więc informacja o rezygnacji Leszka Millera nie była dla nikogo zaskoczeniem. Marszałek Borowski, który wczoraj otwarcie mówił, że Leszek Miller powinien oddać kierownictwo partii dzisiaj uznał decyzję za słuszną i odpowiedzialną. Szef klubu SLD Krzysztof Janik powiedział, że ocena tej decyzji będzie możliwa po tym, jakie pociągnie za sobą konsekwencje. Podkreślił, że nikt w partii nie naciskał, by Leszek Miller ustąpił. Nacisk - zdaniem Janika - wywierały jedynie media. Szefowa gabinetu premiera Aleksandra Jakubowska oceniła, że rezygnacja z kierowania SLD musiała być dla Leszka Millera bardzo trudna, bo - jak mówiła - od 30 lat był on związany z lewicą. Poseł Sojuszu Jerzy Dziewulski wątpi, czy zmiana personalna w partii cokolwiek zmieni, bo jego zdaniem, ludziom jest wszystko jedno, kim jest Leszek Miller.
O następcach Leszka Millera spekulują na razie tylko dziennikarze. Padają nazwiska Krzysztofa Janika i Andrzeja Celińskiego. Janik ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, czy będzie kandydował, a z Andrzejem Celińskim nie udało się skontaktować. Także marszałek Borowski pytany wprost nie zaprzeczył, że będzie ubiegać się o tę funkcję. Jego zdaniem, będzie zapewne wielu kandydatów, a dyskusja o tym, kto zastąpi w partii Leszka Millera dopiero się rozpoczyna.