Satysfakcję z wyniku referendum wyraził premier Vladimir Szpidla. "W tych dwóch dniach Republika Czeska zrobiła krok, o którym długo marzyliśmy. Dla mnie jako historyka, dziś dla Republiki Czeskiej zakończyła się II wojna światowa." - powiedział Szpidla. Czeski premier podkreślił, że wejście do Unii umocni kraj we wszystkich dziedzinach życia w tym - w nauce, polityce i gospodarce. Prezydent Vaclav Klaus odmówił wypowiedzenia się na temat wyników referendum. Zrobi to dopiero jutro.
Niezadowoleni z decyzji o przystąpieniu do Unii Europejskiej są komuniści. Ich lider, Miroslav Grebeniczek, stwierdził, że wynegocjowane przez rząd warunki są "złe dla Republiki Czeskiej", a samo referendum nazwał "odpustową zabawą".
Komisja Europejska pochwaliła Czechów za to, że "jednoznacznie" poparli wejście ich kraju do Unii Europejskiej, Podkreśliła, że jest to ogromny krok w kierunku stworzenia nowoczesnej demokracji, osiągnięcia pokoju i dobrobytu.
Komisja Europejska określiła wynik głosowania jako osiągnięcie "czeskiego społeczeństwa, które podczas czarnych lat komunistycznej dyktatury i od czasu aksamitnej rewolucji stało na czele zmian i odważnie przeprowadzało reformy, aby zmienić kraj w nowoczesną demokrację i sprawnie działającą gospodarkę rynkową".
Komisarz Unii Europejskiej do spraw rozszerzenia, Guenter Verheugen, powiedział, że cała Unia "będzie czerpać korzyści ze szczególnej czeskiej wrażliwości na kwestie równego traktowania, równych szans i praw człowieka".
Czechy są siódmym z krajów kandydackich, w których przeprowadzono refrendum w sprawie wejścia do Unii Europejskiej. Do tej pory za przystąpieniem do wspólnoty opowiedzieli się obywatele Węgier, Litwy, Polski, Słowacji, Słowenii i Malty. Referenda mają jeszcze zostać przeprowadzone we wrześniu w Estonii i na Łotwie. Jedynie na Cyprze nie będzie głosowania w sprawie wejścia do wpólnoty.