30 członków połączonych komisji do spraw wywiadu obu izb amerykańskiego kongresu będzie prowadzić dochodzenie za zamkniętymi drzwiami. Kongresmani będą analizować przede wszystkim sprawę Zachariasa Moussaoui'ego, islamskiego ekstremisty aresztowanego w Minneapolis w sierpniu ubiegłego roku.
Amerykanie są przekonani, że miał on być dwudziestym członkiem grupy, która 11 września porwała samoloty. CIA dowiedziala się o nim już wiosną ubiegłego roku, kiedy posługiwał się innym nazwiskiem. Mimo iż w sierpniu francuski wywiad ostrzegl amerykanów przed Moussaouim CIA nie skojarzyła go z "namierzoną" wcześniej osobą.
Z kolei FBI wiedziało, że Moussaoui uczył się w szkole pilotażu i że może planować zamachy terrorystyczne. Jednak śledztwo w jego
sprawie utknęło w biurokratycznych procedurach.
FBI zignorowalo także notatkę agenta z Phoenix, który ostrzegał przed pochodzącymi z Bliskiego Wschodu uczniami szkół pilotażu.
Prowadzone przez Kongres dochodzenie obejmie też ujawnioną ostatnio sprawę rzekomego zaniedbania przez CIA tropu dwóch terrorystów, którzy w styczniu 2000 roku wzięli udzial w spotkaniu członków al-Kaidy, które odbyło się w Malezji.